Póki klimatyzację znałem z obrazów oraz gier, wydawało mi się, że służy głównie do przekradania się do wnętrza obiektów czy kroczenia niezauważonym z pokoju do pokoju. W "Obcym" potwory korzystały z klimatyzacji do przemieszczania się i atakowania ludzi. W drugiej części właśnie w ten sposób dostały się do pokoju z zaspawanymi drzwiami. W tej chwili spostrzegam, że przecież takie notoryczne biegnięcie się kanałami klimatyzacyjnymi bohaterów przeróżnych jarmarcznych, B-klasowych filmów przedstawione jest niebywale nieżyciowo - przecież wychodząc z tych duktów, byliby oni najzwyczajniej w świecie umorusani tymi wszelkimi pyłami, jakie dostały się do środka i gromadziły tam przez długi czas.
Chyba, że w Ameryce montaż klimatyzacji wypada wzywać co dwa tygodnie do przeprowadzania drobiazgowej kontroli, sprzątania i dezynfekcji klimatyzacji, w co trudno uwierzyć. Wypada jeszcze dorzucić, że chodzenie kanałami klimatyzacyjnymi na pewno spowodowałoby ich napełnienie, w ostateczności nie są one ofiarowane na taki ciężar.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz